Witam Was Misiaczki ♥
Dziś chciałabym podzielić się z Wami bardzo prostym a przede wszystkim błyskawicznym przepisem na Zupę Śliwkową :). Przepis mam od mojej Królowej Kuchni, czyli kochanej babuni ♥.
Zupa idealnie sprawdza się w gorące dni, ale nie tylko. Mam cichutką nadzieję, że trafi w Wasze gusta :)
Zupę możemy przygotować z każdej odmiany śliwy. Ja wykorzystałam śliwki świeżo zerwane z mojego sadku i jest to odmiana Santa Rosa -tak mówi tata :p
Oczywiście im miększych śliwek użyjemy, tym zupa będzie szybciej się gotowała :)
Ja użyłam śliwek pośrednich, czyli nie za miękkich nie za twardych :)
Wcześniej oczywiście dokładnie je umyłam, a następnie przekroiłam na pół i wyjęłam pestki :)
A teraz przechodząc do składników, potrzebne były mi:
- śliwki- zużyłam ich do swojej zupy ok 50 dag
- woda- do podlewania owoców
- cukier- do smaku
- mleko- ok 8-10 łyżek
- śmietana 18%- 2 czubate łyżki
- mąka ziemniaczana- 2 czubate łyżki
Do garnka wrzucamy śliwki, a następnie podlewamy je wodą :)
Gotujemy do momentu aż śliwki będą miękkie (rozgotują się w tym przypadku), równocześnie bacznie obserwujemy czy czasem nie wyparowało nam za dużo wody :)
Kiedy śliwki będą już miękkie dodajemy cukier a następnie robimy do naszej zupy zaprawkę.
Do słoiczka wlewamy śmietanę i mleko oraz dosypujemy naszą mąkę ziemniaczaną.
Słoiczek zakręcamy i wstrząsamy, a następnie wlewamy do naszej zupy :)
Ciągle mieszając doprowadzamy do zagotowania :)
Tak przygotowaną zupę możemy jeszcze zmiksować na gładki krem, ja osobiście uwielbiam z całymi owocami :)
Zupę można podawać na zimno lub na ciepło, bez lub z makronem, zwłaszcza gdy jest już zmiksowana :p (polecam świderki) :)
Gdy zdecydujecie się na zupę w wydaniu kremowym, do wystudzonej możecie dodać gałkę lodów waniliowych! :) Pychota! :D
Kochani ściskam Was i zapraszam do śledzenia kolejnych pościaków :*
Wygląda smakowicie! Muszę wypróbować, uwielbiam zupy owocowe, ale śliwkowej jeszcze nie jadłam :>
OdpowiedzUsuńDziękuję:*
OdpowiedzUsuńZdecydowanie polecam, dziś zrobiłam i w sumie dziś zniknęła a jutro proszą o powtórkę :)
pamiętam jak mnie dziadkowie męczyli, żebym zjadła zupę śliwkową a ja się rękami i nogami odganiałam :D do dzisiaj nie lubię, ale przepisy masz bardzo ciekawe ;)
OdpowiedzUsuńCzyli uraz z dzieciństwa, każdy chyba ma taki :p
UsuńBardzo dziękuję za uznanie :)